"Gdybym dzisiaj przestała istnieć, byłoby warto
Pomimo wszystkich pomyłek
Pomimo bólu który spalał me ciało i duszę
Warto było.
Mogłam chodzić tam gdzie chciałam
Przeszłam przez piekło na ziemi, przez ziemski raj
Tam i z powrotem.
Pomiędzy, i na przełaj i ponad nim"
Piszę to po raz trzeci, gdyż usunęło mi bardzo sensowny i całkiem niezły tekst już dwa
razy.
Film jest świetny. Dzięki grze aktorskiej Angeliny Jolie (nie tylko w tym filmie....). Widać, że
dopasowała się w tą historię, jakby sama ją przeżyła. Pięknie wszystko "upozorowała",
ale wracając do samego filmu... jest on wspaniały i tragiczny, ale to sprawia go
ekscytującym. Przejawiają się w nim wszystkie uczucia - strach, gniew, miłość,
nienawiść, pustka, szczęście, ból, rywalizacja, zmienność i smutek. Mną film wstrząsnął,
ale nie tak, jak co niektóre, gdyż w Gii wszystko odgrywa się szybko, a uczucia i akcja jest
dość zmienna, dlatego po jego obejrzeniu nie siedzę wciśnięta w fotel, ale jestem
zmuszona stwierdzić, że każdą emocję (napisane wyżej) przeżyłam oglądając ten film,
przyrzekam.